Co zamiast Szkół czyli Zasoby ludzi aktywnych

O co tak naprawdę chodziło J. Holtowi autorowi książki “Zamiast edukacji” ? Czy o to, by “za wszelką cenę” zakładać szkoły wolnościowe, jak to interpretują niektórzy, czy raczej o swtorzenie społeczeństwa ludzi samodzielnych, niezależnych, pewnych siebie i sprawczych, którzy Szkół zupełnie nie potrzebują? A co w takim razie proponował Holt zamiast tych Szkół ?
John Holt, prekursor unschoolingu na świecie, opowiadał się za działaniem – celowym i sensownym życiem i pracą. To działanie przeciwstawia (pseudo)edukacji, która jest “uczeniem się oderwanym od czynnego życia, motywowanym chciwością i lękiem, oczekiwaniem na nagrodę i strachem przed karą”, czyli takiej “edukacji,” która ma miejsce w szkołach. W swojej książce “Zamiast edukacji” Holt opisuje ludzi, którzy robią różne rzeczy i starają się je robić coraz lepiej, warunki jakie muszą być spełnione, byśmy mogli doskonalić swoje działania, a które po prostu nie istnieją w “obowiązkowych szkołach opartych na przymusie i rywalizacji” oraz niektóre sposoby realizacji tych działań.
Holt używa tu terminu “edukacja” w takim sensie “jak czyni to większość ludzi, którzy uznają edukację za coś, co jedni czynią innym dla ich dobra poprzez formowanie ich, kształtowanie i zmuszanie do uczenia się tego, co ich zdaniem powinni wiedzieć”.
Szkoła to miejsce, gdzie ktoś inny decyduje, czego dziecko czy młody człowiek ma się uczyć i jak długo trzeba go nauczać, żeby się tego nauczył.  Przekonano nas, że “uczymy się najlepiej wówczas, gdy nie zajmujemy się niczym innym – najlepiej w miejscu, gdzie nikt nie zajmuje się niczym innym.” W takim sensie nauka oderwana jest od życia i nie ma za wiele z nim wspólnego.

 

Jest to początek artykułu, który w całośći pojawił się w mojej książce pt. “Unschooling dla Początkujących”.

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *