Edukacja naturalna dziecka w praktyce
Jest taki okres w życiu naszym i dziecka, kiedy potrzebuje nas ono 24h na dobę 7 dni w tygodniu, a trwa on mniej więcej do czwartego roku życia dziecka. Mniej więcej, ponieważ każde dziecko jest inne. Nie da się tego nijak obejść, trzeba to przeżyć. Taka jest nasza natura, że potrzebujemy wyłączności w tych najmłodszych latach życia. Rzecz jasna, nie mówię tu tylko o wyłączności na mamę, bo w większości przypadków jest także tata lub np. dziadkowie czy bliskie nam osoby, z którymi dziecko lubi i chce przebywać, w które mogą wesprzeć nas w codziennych obowiązkach przy tak małym dziecku.
IIm starsze dziecko, tym krąg znajomych mu osób powiększa się od początkowego bycia tylko z mamą i tatą. Inaczej też to wygląda kiedy jest rodzeństwo, inaczej kiedy dziecko jest jedynakiem, inaczej kiedy dzieci są w przybliżonym wieku, a inaczej kiedy dzieli je spora różnica lat. Inaczej będzie jeśli mieszkamy pod jednym dachem z dziadkami dziecka/dzieci lub mamy ich “na wyciągnięcie ręki”, a inaczej jeśli dzielą nas od nich tysiące kilometrów tak jak to jest w naszym przypadku. Dlatego nie można tu za bardzo generalizować i jeśli już,, opieramy się na swoim przykładzie i własnych obserwacjach.
Okres, w którym dziecko potrzebuje swoich rodziców i nie powinno być z nimi rozłączane, wg Johna Bowlby autora książki o wpływie rozłąki z matką w pierwszych latach życia dziecka “Child Care and the Growth of Love”, trwa nawet do siudmego roku życia dziecka. W zależności od dziecka, może trwać jeszcze dłużej. Dlatego posyłanie dzieci na długi okres czasu, na kilka godzin dziennie do placówek, wyrządza im emocjonalną krzywdę.
Jest to początek obszernej części z mojej ksiązki pt. “WOLNE DZIECIŃSTWO. O wolności w edukacji i życiu bez szkoły” – link do tego e-booka
Jak wygląda życie z dzieckiem w edukacji naturalnej? Na czym polega towarzyszenie? Jak dbać o siebie, nie polegając na instytucjach? Jak zaufać dziecku i dać mu wolność? Jak być elastycznym tu i teraz? Te i wiele innych tematów poruszam w mojej nowej książce pt. “WOLNE DZIECIŃSTWO”.
