Dzieci uwielbiają się uczyć, ale nie cierpią być nauczane. Nauka tego, co same wybrały, przychodzi im z łatwością i sprawia radość. Podobnie jest z nami, dorosłymi – nie chcemy uczyć się rzeczy, w których nie widzimy sensu, które nas nie interesują, nie przydadzą się nam lub są po prostu stratą naszego czasu.
Kiedy dziecko chce się czegoś dowiedzieć, zgłębić jakiś temat, będzie szukać informacji. Będzie rozwijać swoje umiejętności w każdej dziedzinie, która pomoże mu zrealizować jego pomysły. Im starsze dziecko, tym więcej posiada zasobów i narzędzi do samokształcenia. Jeśli wcześniej pozwolono mu ćwiczyć sprawczość, nie będzie miało problemów z wykorzystaniem tych zasobów i narzędzi.
Naszym zadaniem nie jest zaśmiecanie ich umysłów, faszerowanie ich informacjami i wiedzą, której nie potrzebują i której nie chcą. Naszym zadaniem jako rodziców jest dostarczanie niezbędnych zasobów i narzędzi do realizacji ich własnych celów edukacyjnych. Powinniśmy pomagać, kiedy o to poproszą, i wspierać, kiedy tego potrzebują. Towarzyszenie dzieciom nie oznacza narzucania im swoich pomysłów, ambicji i celów, lecz świadome uczestnictwo w ich unikalnej przygodzie, którą nazywamy edukacją.
O tym jak uczą się dzieci, nad którymi nie wisi widmo ocen, testów ani egzaminów pisze w moich książkach. A w najnowszej „DESCHOOLING dla Początkujących” znajdziesz cały rozdział poświęcony samokształceniu w tym „20 Kluczowych korzyści samokształcenia, których nie zapewnia dzieciom szkoła „. Książka i e-booki dostępne są jeszcze do końca roku w promocji na stronie: https://sklep.wolnedziecinstwo.pl/
