Prawda cię wyzwoli, ale najpierw cię wkurzy

“Prawda cię wyzwoli. Ale najpierw cię wkurzy.” –  Gloria Steinem

Dlaczego wielu dorosłych tak bardzo triggeruje fakt że dzieciństwo może być wolne, pełne radości i zabawy, pozbawione jakiejkolwiek formy przymusu? A rodzicielstwo, towarzyszenie dziecku może być łatwe i przyjemne? Dlaczego odczuwają złość, frustrację, oburzenie, smutek, niepokój, a nawet fizyczne objawy bólu kiedy czytają, że dzieci mogą być sprawcze, że mogą decydować o sobie, że mogą zarządzać swoim całym czasem, że mogą wypowiadać się bez ograniczeń, że mogą zajmować się tym, co chcą i co lubią, że mogą mieć wpływ na swoje życie ?…

Ano dlatego, że jeśli ktoś doświadczył przemocy, kontroli i ucisku kiedy był dzieckiem – w jakiejkolwiek formie (przymus mycia zębów, przymus jedzenia, przymus wstawania na budzik, przymus działania w określonym celu i na określonych przez kogoś zasadach, czy w końcu przymus uczenia się ) nie będzie w stanie w pierwszym odruchu znieść widoku wolnych dzieci i rodziców ,a nawet mówienia  lub czytania o tym.

Dzieciom można dać tyle wolności ile mamy jej w sobie . Tylko tyle i aż tyle na ile się na nią otworzymy i na ile zaufamy – sobie i dziecku. Jeśli w środku jesteś niewolnikiem , będziesz chciała (podświadomie) zrobić także z dziecka niewolnika.

Możesz o tym czytać i złościć się, smucić, frustrować i tupać nogą. Możesz na róże sposoby uzewnętrzniać swoje niezadowolenie, wkurw i żal, bo to wszystko domaga się twojej u w a g i i postawienia w świetle prawdy.

Ale ten etap nie może trwać wiecznie. W pewnym momencie musisz zdecydować. Nie da się od-zobaczyć i od-dowiedzieć. Wyzwalacz (trigger) * jest po to, żebyś zajęła się w końcu sobą , swoim wewnętrznym dzieckiem, swoim dzieciństwem , swoimi relacjami z sama sobą . I jeśli nie pojmujesz o czym tu piszę i jeśli nie wiesz czym jest zaufanie do dzieci, będziesz zarzucasz mi brak odpowiedzialności, nawoływanie do rozpieszczania dzieci.

Rozumowanie na poziomie :

– trzeba pilnować dzieci , by się uczyły, bo inaczej ‘ zostanie analfabetą / skończy pod mostem”

– trzeba stosować przymus i kontrolę, bo inaczej „będzie rozpieszczone / będzie biegać samopas”

– trzeba uwiązać, żeby „nie poszło mieszkać z sąsiadką” (autentyczny cytat ), bo pewnie by chciało, albo „wyskoczy z okna / włoży palce do gniazdka elektrycznego /weźmie i oparzy się żelazkiem” etc.

– trzeba koniecznie pokazać „co dobre, a co złe”, bo dziecko z pewnością wybierze to, co dla niego niekorzystne 🙂  i nie ma wewnętrznego kompasu moralnego, a już na pewno nie może mieć innego zdania niż dorosły etc.

jest de facto rozumowaniem opartym na strachu i kompletnym braku zaufania do dzieci jako do kompetentnych istot , pełnych wewnętrznej mądrości, intuicji i dobra. Jest myleniem pojęć związanych z granicami, szacunkiem, zasadami wspólnego życia, dbaniem o siebie etc.

Traktowanie dzieci jak taborety jest prymitywne i jedynie odsłania ignorancję, brak wiedzy i kompletne niezrozumienie tematu. To rozumowanie oparte o stare metody, które zakładały kontrolę i przemoc w relacjach rodzic-dziecko. To mainstreamowe podejście wspierające autorytaryzm i posłuszeństwo dzieci wobec dorosłych . Rodzicielstwo, o którym piszę opiera się na czymś zupełnie odmiennym – to prawdziwy szacunek, zaufanie, lekkość i radość towarzyszenia dziecku i podążania za tym, co naprawdę jej/jego. To świadome przyjęcie roli rodzica jako pełnoprawnego i kompetentnego opiekuna i towarzysza przygody zwanej edukacją.

Zatem jeśli jesteś na etapie kiedy wkurza cię to, o czym piszę, zrób pierwszy krok i zacznij czytać. Czytaj ze zrozumieniem, czytaj aż zrozumiesz, co chcę przekazać. Po roku wrócisz i podziękujesz mi za to, że tu trafiłaś.

Możesz też kupić moje książki o wolności w edukacji, życiu bez szkoły, zaufaniu, budowaniu sprawczości i innych ważkich tematach dotyczących świadomego rodzicielstwa albo umówić się ze mną na konsultacje tutaj.  Albo po prostu przestać odwiedzać tą stronę 🙂 Wybór należy do ciebie.

* trigger – wyzwalacz; coś, co powoduje wyzwolenie emocji, wspomnień, nieświadome wywołanie reakcje z ciała, które towarzyszyło traumie (także nieuświadomionej). Trihhery mogą wywoływać złość, lęki, bezsilność, (nieuzasadniony) smutek lub niepokój, poczucie porzucenia lub braku kontroli, napięcie mięśniowe, a nawet fizyczny ból.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *