Nie zawsze widać rozwój, ale to nie znaczy, że on się nie wydarza.
Czy widzisz jak doskonale dziecko potrafi skupić się na robieniu tego, co kocha robić? Jak doskonale angażuje się w podjętą przez siebie czynność, działanie czy zadanie, które samo sobie wyznaczyło ?
Nie jest istotne co to jest, nie wartościujmy – czy jest to czytanie, jazda na rolkach, bujanie się w hamaku, budowanie z Lego, skakanie na trampolinie, wygniatanie ciasta, granie na gitarze czy przechodzenie następnego poziomu w ulubionej grze… Wygląda jak gdyby świat wokół nie istniał – jest tylko ono i to konkretne działanie, które podejmuje, aby nauczyć się tego, co jest mu potrzebne na dany moment.
Dla ciebie to zabawa, a dla dziecka – uczenie się życia i zgłębianie jego tajemnic. Wiedząc to, nie wartościujesz podejmowanych przez dziecko działań i aktywności – szanujesz, wspierasz, towarzyszysz i podążasz, bo ufasz, że ono samo potrafi prowadzić w stronę, gdzie tkwi jej/jego największy potencjał.
Być może teraz trudno ci dostrzec cały obraz, ale on jeszcze nie jest skończony – on się wyłania kawałek po kawałku, jest tkany działaniami dziecka jak kanwa. Nie jesteś jego autorem i być może nigdy nie pojmiesz sensu, ale ten, kto tka obraz, widzi oczyma duszy. A każdy z nas tka swoje obrazy. I jeśli ufasz, ze twoje obrazy są warte tkania czy malowania, zaufaj także dziecku – nie narzucaj swoich interpretacji. Ono nie chce kopiować i odtwarzać twoich obrazów. Ono chce tworzyć swoje dzieła.