“Ptaki latają, ryby pływają, a ludzie myślą i uczą się. Dlatego nie musimy motywować dzieci do nauki zachętą, przekupstwem lub groźbą.” – John Holt
Potrzeba nieustannego rozwoju leży w naturze ludzkiej. Dzieci rodzą się z naturalnym silnym instynktem, który pcha je w stronę zabawy, gdyż poprzez swobodną zabawę najlepiej się uczą i rozwijają swoje unikalne zdolności oraz talenty. Tymczasem w którymś momencie (i dzieje się to coraz wcześniej) są od tego odciągane. Zostają wtłaczane w grupy rówieśnicze i usadzane „na miejscu”.
W monecie kiedy się to wydarza, dziecko traci swoje prawa do swobodnej zabawy, do nieskrępowanego rozwoju, do uczenia się na swój własny sposób, w który wyposażyła go natura. Nawet tak podstawowe rzeczy jak potrzeby fizjologiczne (picie, jedzenie, ruch, wychodzenie do toalety wtedy kiedy dzieci chcą, są im odbierane lub drastycznie limitowane. Od tej chwili zostają poddane na długie lata systematycznej ocenie, porównywaniu, przymuszaniu do rywalizacji. Motywacja do uczenia się, którą do tej pory dziecko się kierowało i która kazała mu poznawać, badać i odkrywać otaczający go świat – zostaje momentalnie zastąpiona motywacją zewnętrzną opartą na manipulacji i kontroli. Zaczyna się proces „przygotowywania” do „prawdziwego życia” w sztucznych, wyizolowanych warunkach, polegający w głównej mierze na tresowaniu i kontrolowaniu tych „dzikich” dziecięcych umysłów, pełnych wolności, marzeń, ciekawości, entuzjazmu i kreatywności… Proces ujarzmiania tego, co w dzieciach wyjątkowe i nie poddające się definicjom.
Oburzamy się na proceder zaciągania zwierząt do cyrku i tresowania ich, ale niewielu z nas widzi, że podobny los spotyka dzieci. Cyrk, gdzie muszą wykonywać sztuczki, zadowalać dorosłych,” tańczyć jak się im zagra”, gdzie nie mogą być sobą, gdzie aby przetrwać uczą się oszukiwania, kłamstwa i manipulacji, gdzie zatracają swoje osobiste cele…
Proces adaptacji i przystosowywania do prawdziwego życia to proces, który toczy się od narodzin dziecka i nie musi być ograniczany czterema ścianami placówki oraz ściśle określonym czasem, ponieważ życia nie da się zamknąć i ograniczyć. Nie musi być też kontrolowany. Na szczęście szkoła zwana Życiem nie ma ścian, można się uczyć zawsze i wszędzie i od każdego.
Jeśli chcesz wiedzieć jak można inaczej podejść do tematu edukacji oraz jak faktycznie uczą się dzieci, zapraszam do zapoznania się z moją książką „UNSCHOOLING dla Początkujących. Jak towarzyszyć dzieciom ,aby były sprawcze i uczyły się z entuzjazmem”. A jeśli potrzebujesz codziennej dawki inspiracji, znajdziesz ją w wyjątkowym notebooku, który niedawno ukazał się drukiem. Link do tych pozycji znajdziesz tutaj.