Nie musimy krzywdzić dzieci, aby wyrosły na dobrych ludzi. One są dobrymi ludźmi.
“Nie musimy krzywdzić dzieci, aby wyrosły na dobrych ludzi. One są dobrymi ludźmi.” – L.R. Knost
Dzieci rodzą się dobre, czyste i pełne ufności. Wszystkie dzieci.
Nie trzeba ich tresować i poddawać manipulacjom zwanym “wychowaniem”, aby wyrosły “na ludzi”.
Nie trzeba stosować żadnych trików wychowawczych, których pełne są poradniki dla rodziców.
Nie trzeba robić z siebie nadzorcy, roztaczać kontroli czy stosować metod “kija i marchewki”, by dzieci uczyły się.
Nie trzeba “motywować” , nakłaniać , przymuszać i zmuszać, aby dzieci zdobywały wiedzę i doskonaliły swoje umiejętności.
Nie trzeba “pozytywnych dyscyplin”, by potrafiły zadbać o siebie i szanować granice (własne i cudze).
Nie trzeba obarczać dzieci obowiązkami, by nauczyły się co jest ważne (i dla kogo tak naprawdę).
Nie trzeba “użerać się” z dziećmi, bo nie na tym ma polegać nasze rodzicielstwo i ich dzieciństwo.
Wszystko czego potrzebują dzieci to nasza rodzicielska bezwarunkowa miłość, bezwzględny szacunek i zaufanie. Tylko w takiej atmosferze ich naturalny rozwój będzie wspierany. Wszystko, co jest krzywdzące, każda przemoc (ta pod przykrywką “wychowania” również ), każdy rodzaj tresury będzie zaburzał ten rozwój i osłabiał więź pomiędzy rodzicem a dzieckiem.
Odejście od kontroli, manipulacji, od kar i nagród, od przemocy ubranej w dyscyplinę, od tego wszystkiego, co od pokoleń społecznie uznane za słuszne i prawdziwe (choć widać jak na dłoni, że się nie sprawdziło), wymaga dużo samoświadomości i trochę odwagi, by spróbować inaczej.
Może właśnie nadszedł twój moment, by zaufać mocniej – sobie i dziecku (także temu wewnętrznemu dziecku w tobie), odejść całkowicie od dyscyplinowania, karania i motywowania, i dać się poprowadzić łagodności, lekkości, radości, zabawie. I temu wszystkiemu, co od zawsze wiesz, że dobre, właściwe i słuszne, a co skrywa twoje serce.
Rozmawiam z rodzicami i wiem, że jest coraz więcej bardzo świadomych, którzy odchodzą lub bardzo pragną odejść od tych krzywdzących (dzieci i całe rodziny) wielopokoleniowych schematów. Z tą pozytywną myślą i intencją autentycznego wsparcia rodziców, którzy chcą inaczej (lub przeczuwają że można inaczej), pisałam mojego ebooka “Wolne Dzieciństwo. O wolności w edukacji i życiu bez szkoły”. To zupełnie inne spojrzenie na edukację (ale i na wiele innych aspektów życia z dzieckiem ) niż zdecydowana większość z nas zna i doświadczyła.. To również wielka zmiana która dokonuje się już teraz za sprawą rodziców takich jak ty. Dziękuję że jesteś
Link do strony z eBookiem -“Wolne Dzieciństwo . O wolności w edukacji i życiu bez szkoły” – kliknij tutaj .