“Nie ma dzieci – są ludzie.” – o dehumanizacji dzieci

“Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo”. –  Janusz Korczak

“Dziecko ma prawo być sobą. Ma prawo do popełniania błędów. Ma prawo do posiadania własnego zdania. Ma prawo do szacunku. Nie ma dzieci – są ludzie.” – Janusz Korczak

“Dehumanizacja dzieci w naszych społeczeństwach odbywa się w najlepsze. Są to głównie komunikaty, które dzieci słyszą pośrednio lub bezpośrednio od dorosłych, słowa i zachowania, do których tak przywykliśmy, że już nie razi praktycznie nikogo, że można się tak do dziecka odnosić. Będąc w miejscach publicznych czasem odnoszę wrażenie, że dzieci potrzebują pozwolenia od dorosłych na bycie… człowiekiem. Nie mogą płakać. Są karane za popełnianie błędów. Niemal każde ich zachowanie kwituje się określeniem “grzecznie / niegrzecznie”. Nie mogą być podekscytowane, oburzone, wystraszone, złe na coś lub kogoś, wściekłe z jakiegoś powodu. Nie mogą okazywać złości. Nie są wysłuchiwane lub nie mają nic do powiedzenia.

(…)
Odnoszę wrażenie, że według wielu dorosłych, dzieci wydają się potrzebować specjalnego pozwolenia, aby być traktowanymi z szacunkiem i po prostu jak ludzie. To niesamowite, że często to właśnie rodzice i bliscy karzą dzieci za to, że po prostu są DZIEĆMI.
Słowa, które ranią dzieci, zaprzeczają ich uczuciom i emocjom oraz naruszają ich granice oraz godność osobistą to na przykład:

Nie płacz, nic się nie stało.
Co jest z tobą nie tak?
Uspokój się natychmiast!
To wcale nie jest takie straszne /przerażające.
I z czego się tak śmiejesz? / Co cię tak śmieszy?
Jeśli nie zjesz tego, co masz na talerzu, nie dostaniesz deseru / nie wyjdziesz na dwór.
Bądź cicho!
Usiądź / siedź spokojnie!
Nie odzywaj się do mnie!
Nie bądź głupi.
Przestań marudzić!
Ponieważ ja tak mówię!
Co ty sobie wyobrażasz ? że jesteś pępkiem świata?
Jeszcze raz i zobaczysz!
Ustąp dziewczynce / chłopczykowi!
Podziel się z dziewczynką / chłopczykiem łopatką/ samochodzikiem / ciasteczkiem itp.
Chodź tu i daj babci / cioci / wujkowi buziaka!
Podziękuj pani/panu.
Nie dam ci tego, dopóki nie poprosisz.
Jeśli nie zrobisz (tego co chcę)… zabiorę ci coś / zrobię ci krzywdę / pójdziemy zaraz do domu etc. (…)
(…)
Jeśli chcemy, aby nasze dzieci były szczęśliwe, spełnione, asertywne. i radosne na co dzień, a nie tylko od święta i wielkiego dzwonu, musimy zastąpić autorytarny tradycyjny model rodzicielstwa oparty głównie na strachu i kontroli, rodzicielstwem opartym na zaufaniu i szacunku do dziecka. To do nas rodziców należy obowiązek zatroszczenia się o to, by dzieci były szanowane, cenione, widziane i słyszane. Odpowiedzialność za jakość relacji rodzic-dziecko zawsze leży po stronie dorosłego.”
– fragm. rozdziału “Szacunek – “Nie ma dzieci – są ludzie”. O dehumanizacji dzieci” z eBooka “Wolne Dzieciństwo. O wolności w edukacji i życiu bez szkoły” – link do ebooka kliknij tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *