Moja złość nigdy nie oznaczała, że coś jest ze mną nie tak

„Moja złość nigdy nie oznaczała, że coś jest ze mną nie tak. Oznaczała, że coś jest nie tak.” – Glennon Doyle

Złoszczenie się, krzyczenie lub bicie dziecka za to, że się złości, krzyczy lub bije jest jak rzucanie błotem w zabłocone dziecko i oczekiwanie, że od tego zrobi się czyste.” – L.R. Knost

Złość – najlepsza strażniczka naszych granic i dobrostanu. To właśnie uczucie złości i gniewu strzeże dzieci przed nadużyciami ze strony innych ludzi. Bardzo często za złością kryją się potrzeby dziecka, które ono nie jest w stanie inaczej wyrazić ani dać o nich znać. To ona pozwala im zadbać – najlepiej jak potrafią na dany moment – o te potrzeby.

To naszym – dorosłych, zadaniem, jest je rozpoznać – i nie dać się zwieść emocjom (triggerom), które budzi w nas dziecięca złość. Dzieci potrzebują wiedzieć i czuć, że mogą bezpiecznie przy nas wyrażać swoją frustrację i złość, że ich złość nie godzi w nikogo. Ponieważ nie wyrażona w bezpiecznym dla dziecka otoczeniu, destrukcyjnie kumuluje się w ciele i wyrządza szkody na wiele różnych sposobów – również w dorosłym życiu.

Uczymy się jak przyjmować dziecięcą złość wtedy, gdy wreszcie pochylamy się nad sobą, nad tym „co mi to robi”, nad tym, co wydarzyło się w naszym dzieciństwie. Dziecięca złość przestaje ranić, kiedy masz już kontakt ze sobą, ze swoimi własnymi emocjami i swoim wewnętrznym dzieckiem.

Jeśli czujesz że to, co piesze rezonuje z tobą, a potrzebujesz obgadac jakiś temat związany z edukacja, relacja z dzieckiem lub  jakimś wyzwaniem rodzicielskim, zapraszam na 1:1  indywidualne sesje rodzicielskie. Link do kontaktu i rezerwacji : https://wolnedziecinstwo.pl/kontakt/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *