Kiedy kwiat nie rozkwita, zmieniamy warunki, w których wzrasta – nie kwiat

„Kiedy kwiat nie rozkwita, zmieniamy warunki, w których wzrasta. Nie kwiat.” –  Alexander den Heijer

Tak wielu dorosłych stara się dzieci zmienić lub „naprawić” je. Kiedy dziecko przychodzi na świat zazwyczaj rodzice nie widzą świata poza nim, widzą dobro, piękno,. Widzą cud, a zachwyt nie schodzi z ich ust.

Z biegiem czasu, żyjąc w uszkolnionym społeczeństwie, rodzice tracą ten zachwyt nad własnym dzieckiem, co więcej zaczynają dostrzegać w nim braki, błędy, niedociągnięcia – dokładnie tak jak wytyka się je w placówkach.. Jest to dokładnie ten rodzaj niezadowolenia z własnego dziecka, o którym pisał J.T. Gatto (zob. darmowy e-book 7 Ukrytych Lekcji. Czego naprawdę uczy szkoła) . Zewnętrzna presja placówki sprawia, że rodzice chcą, by dziecko szybciej się rozwijało i jak najszybciej usamodzielniło, by było takie jak ktoś inny, by wpasowało się, by nie zostało w tyle itd. Te oczekiwania i roszczenia względem dzieci rosną z każdym kolejnym rokiem.

Dlaczego dorosłym tak trudno zachować jest ten zachwyt nad pięknym istoty ludzkiej ? Możliwe że dlatego, że i nad nimi nikt się za długo nie zachwycał kiedy byli dziećmi. Z drugiej strony umieszczamy dzieci w środowisku, które nie sprzyja ich indywidualnemu rozwojowi, nie wspiera unikalnych zainteresowań i pasji, karze za błędy i ćwiczy w posłuszeństwie,

Jeśli rzeczywiście chcemy żeby nasze dzieci kwitły, musimy zastanowić się najpierw czy tam gdzie przez większą część swojego czasu przebywają , pozwala im się w zaufaniu i szacunku wzrastać, czy raczej więdną tam i usychają . Może zamiast zmieniać dzieci, te pełne piękna i cudu istoty, zacznijmy od własnych przekonań , nawyków i przyjrzeniu się sobie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Unschooling

Previous article

Unschooling – rewolucyjny akt
Wolne Dzieciństwo

Next article

Oczekiwania