Czym różni się edukacja domowa od unschoolingu?
„Najważniejsze i najcenniejsze dla dziecka dorastającego w domu do życia w świecie nie jest to, że dom jest lepszą szkołą od innych, ale że dom nie jest szkołą w ogóle.” – John Holt
To pytanie zadaje wielu rodziców, którzy poszukują innej drogi niż ta utarta – posłanie swego dziecka / dzieci do przedszkola / szkoły. W momencie kiedy edukacja domowa staje się coraz bardziej popularna i zyskuje coraz większe grono zwolenników – rodziców wymęczonych szkołą, codziennym podporządkowaniem jej regułom i zasadom, oraz dzieci, które chcą odzyskać swoją wolność, warto wybierać świadomie i mieć jasne i klarowne wyobrażenie o tym czym jest a czym kompletnie nie jest edukacja domowa. Jak dla mnie istnieje kilka najważniejszych kwestii, które zdecydowanie pozwalają zorientować się rodzicom czy mają do czynienia z unschoolingiem / edukacją naturalną czy z edukacją domową.
Jest to początek artykułu, który pojawił się w mojej nowej książce pt. „WOLNE DZIECIŃSTWO. O wolności w edukacji i życiu bez szkoły” – link do tego e-booka
Hej! Bardzo konkretne i pomocne artykuły, bez zbędnego lania wody czego tak nie lubię. Do tego profesjonalna, przejrzysta, czytelna, przyjazna dla oka strona (sam jestem grafikiem więc nie mogę się powstrzymać od patrzenia w ten sposób). Również świetne grafiki z cytatami. Nareszcie coś wartościowego o tej tematyce w języku polskim. Pozdrawiam
Hej Łukasz, bardzo dziękuję za ten komentarz. Cieszę się, że strona jest przejrzysta i daje czytelnikom wartość. To było włąśnie moim celem – inspirować i dawać ogrom wartości innym. Pozdrawiam ciepło.